Skąd pomysł na stworzenie marki?

Przez chwilę, będąc nastolatką, pragnęłam zostać projektantem wnętrz. Później pragnienia przeniosły się na dziennikarstwo, a następnie na prawo, które zostało przy mnie do dziś i towarzyszy mi w pracy zawodowej każdego dnia. Nigdy nie potrafiłam jednak zdystansować siebie od przeświadczenia, że chciałabym poświęcić się w życiu także czemuś twórczemu. Zaczęłam próbować różnych dziedzin - zaczęło się od tkania, później od plecenia sznurka, a następnie zakochałam się w tworzeniu z żywicy. Wszystkie te umiejętności towarzyszą mi dziś w Make it ethereal, które powstało z potrzeby dzielenia się miłością do aranżacji wnętrz z innymi. Dziś sama tworzę unikatowe ozdoby, które zdobią już nie tylko mój własny dom, ale także dom wielu moich Klientów :)

Jak powstała nazwa firmy? Co było inspiracją?

Nad nazwą marki myślałam przez dłuższy czas. Chciałam, żeby dobrze oddawała moją osobowość, w której jest dużo czułości, wrażliwości i potrzeby otaczania się pięknem, ale także by kojarzyła się z czymś lekkim i błogim. Stąd właśnie "Make it ethereal", czyli "Uczyń to eterycznym", subtelnym, czymś naprawdę wyjątkowym. "To", czyli całe Twoje otoczenie, bo MIE w swoim założeniu ma wnosić czułość i eteryczność nie tylko do wnętrz, ale także i do życia. To właśnie to poczucie potrzeby otaczania się zmysłowością i lekkością w życiu codziennym od początku przyświecało mojej marce.

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda jako polskiego twórcy?

Zapewne tak, jak każdego innego Twórcy - od tworzenia dla siebie. Pokochałam otaczanie się unikatowymi ozdobami, które różnią się od tych, które można znaleźć i masowo kupić w sieciówkach. Z czasem zaczęłam dzielić się swoim rękodziełem w sieci i okazało się, że moje projekty potrafią świetnie odnaleźć się także w cudzej przestrzeni. MIE znalazło swój dom już nie tylko w wielu miejscach w Polsce, ale także za jej granicami :)

Co sprawia największą radość w prowadzeniu marki?

Największą radość daje mi uśmiech i zadowolenie klientów Make it ethereal oraz myśl, że moje rękodzieło towarzyszy im w życiu codziennym sprawiając, że rzeczywistość jest chociaż odrobinę piękniejsza. To naprawdę wyjątkowe uczucie - czuć, że coś wytworzonego przeze mnie, choćby w najmniejszym procencie, jest częścią czyjegoś życia :)

Co jest Twoim największych hitem sprzedażowym?

Moi klienci najbardziej uwielbiają podstawki z suszonymi kwiatami! Są też one moim osobistym faworytem.

Z jakich materiałów korzystasz najchętniej?

Make it ethereal to prawdziwy, twórczy misz-masz. Najczęściej tworzę dodatki do wnętrz z żywicy epoksydowej z dodatkiem suszonych kwiatów, w dużej mierze pieczołowicie zbieranych przeze mnie w sezonie letnim na polskich łąkach ;) W sklepie znajdziecie jednak także rękodzieło ze sznurka, czy makatki zrobione na krośnie z użyciem włóczki.

Jakie jest przeznaczenie Twoich produktów?

Wiele produktów Make it ethereal można wykorzystywać na kilka sposobów! Najlepszym tego przykładem są podstawki wykonane z żywicy epoksydowej, które klienci używają jako podstawki pod zastawę, biżuterię, świece lub... jako podstawki na obrączki w dniu ślubu!
Produkty tworzone przeze mnie to nie tylko ozdoby wnętrza, ale także przedmioty, które w większości mają wymiar praktyczny.

Czy tworzysz spersonalizowane projekty? Jakie? Na czym polega personalizacja?

Bardzo często tworzę projekty personalizowane z użyciem kwiatów, które odpowiadają indywidualnym preferencjom Klientów. Dzięki temu każdy projekt jest wyjątkowy! Żadne wyzwanie nie jest mi straszne, więc bardzo często i z wielką radością współpracuję z Klientami, tworząc ich wymarzone produkty, z których będą później przez lata korzystać w radości.

Co jest Twoją/Waszą codzienną inspiracją do pracy?

Natura to moja największa inspiracja. Jej nieprzemijające piękno sprawia, że mam ochotę "zamknąć" i utrwalić ją na zawsze w swojej twórczości. Dlatego właśnie najczęściej tworzę produkty z użyciem suszonych kwiatów i staram się, by proces produkcji przebiegał w sposób ekologiczny i bezpieczny dla Matki Natury.

Jaki jest Twój styl na co dzień?

Podwójny! W tygodniu, od poranka do późnego popołudnia obowiązuje "oficjalna wersja" mnie - z zawodu jestem prawnikiem i często wymaga to ode mnie oficjalności i elegancji, jednak po godzinach pracy zdecydowanie preferuję czuć się luźno i wygodnie (choć wciąż elegancko i klasycznie). Moim faworytem, co nie będzie raczej zaskoczeniem, są letnie sukienki w kwiaty ;) Myślę, że ta estetyka, która towarzyszy mi w ubiorze, przekłada się także na moje upodobania wnętrzarskie - bardzo lubię schludność i porządek w domu, który wypełniają świeże kwiaty i ożywiające wnętrze oryginalne dodatki.




*Wywiad z marką został przeprowadzony przez serwis PAKAMERA.